🏊♀️🚴♀️🏃♀️ Triathlon w Radkowie – jak zostałam Triminatorem i przeżyłam, żeby o tym opowiedzieć
Sezon triathlonowy w pełni, więc to dobry moment, żeby wrócić wspomnieniami do mojego startu w Radkowskim Triathlonie. Jeśli chodzi Ci po głowie myśl: „A może by tak wystartować?”, to dobrze trafiłaś/trafiłeś. Opowiem, jak wygląda to od środka – bez ściemy i bez superformy. Za to z pianką zdejmowaną z gracją słonia w składzie porcelany 😉
📅 Start we wrześniu – zapisy jeszcze trwają!
Zawody odbywają się nad Zalewem Radkowskim, w otoczeniu Gór Stołowych. Widoki? Bajka! Dystans 1/8 Ironmana to idealna opcja dla początkujących – ani za krótko, ani za długo, akurat na to, żeby się zmęczyć, ale nie znienawidzić życia.
🏁 Dystans 1/8 Ironmana – do ogarnięcia!
W skrócie:
- Pływanie: 475 m w Radkowskim Zalewie
- Rower: 22,5 km – podjazd do Karłowa i zjazd
- Bieg: 5,25 km – prawie płasko, asfaltem w stronę Bożanova
Brzmi poważnie, ale spokojnie – jeśli umiesz pływać i jeździsz na rowerze, dasz radę. A jeśli lubisz ładne widoki, to dasz radę z uśmiechem!
🧠 Plan był. Życie zrobiło swoje
Swoją przygodę z triathlonem zaplanowałam z rocznym wyprzedzeniem. W głowie miałam wielki plan: regularne treningi, podjazdy, basen, bieganie. Miało być pięknie. Wyszło… jak zwykle. Życie nabrało tempa, pojawiły się zmiany i… z przygotowań zostały dobre chęci, kilka wycieczek rowerowych i okazjonalne basenowanie.
Bieganie? Lepiej nie mówić. Zmiany? Piankę założyłam raz – dzień przed startem. Dopiero wtedy zaczęłam się zastanawiać: jak to cholerstwo zdjąć samodzielnie?
🏅 Na szczęście są dobrzy ludzie
W strefie zmian – z walizką sprzętu i oczami jak pięciozłotówki – spotkałam cudowną dziewczynę. Zlitowała się nad moim zagubieniem i pokazała, jak się ustawić, co gdzie położyć i jak w ogóle nie dostać zawału. Potem wygrała ten triathlon. Serio. 2018, wyniki są publiczne 😉
🌄 Trasa, klimat i… moje przemyślenia
Radków robi robotę – zarówno jeśli chodzi o trasę, jak i o atmosferę. Piękne widoki, świetna organizacja, uczestnicy jak z reklamy „ludzi dobrej woli”. Ja – osoba totalnie antyrywalizacyjna – czułam się jak na letnim pikniku z ekipą znajomych.
Zawody dały mi jedno mocne przemyślenie: muszę coś zrobić z bieganiem. I zrobiłam. Później. Po czterdziestce. Bo mówią, że do biegania trzeba dojrzeć.
🚲 Trasa oczami amatorki
Chcesz wystartować? Chodź, pokażę Ci, jak to wygląda:
- Rower: z zalewu w górę do Karłowa i z powrotem – krótko, ale intensywnie.
- Bieg: asfalt, lekko pod górkę i z powrotem – spokojnie do przeżycia.
- Pływanie: krótkie, równe i bez fal – idealne na pierwszy raz.
Całość? Około 2 godziny. A emocje i wspomnienia zostają na długo. Do tego medal, którego nikt Ci nie odbierze 😄
🥳 Podsumowując…
Nie musisz być Ironwoman czy Supermanem. Wystarczy odrobina determinacji, poczucie humoru i… dobrze dopasowana pianka (albo przyjaciółka w strefie zmian). Triathlon w Radkowie to nie tylko sport – to przygoda. Może chcesz się do nas przyłączyć we wrześniu?





